W Krakowie w 1345 r. w kościele pw. Wszystkich Świętych, w noc poprzedzającą uroczystość Bożego Ciała, złodzieje rozbili tabernakulum i zabrali puszkę z konsekrowanymi komunikantami. Wedy spostrzegli się, że nie jest ona ze szlachetnego metalu, zawiedzeni wrzucili ją za miastem w porośnięte trawą mokradła.
Podczas trzech kolejnych nocy świetlista łuna biła z tego miejsca. Dochodzono przyczyny zjawiska. Upatrywano w nim zapowiedź nadciągających na miasto nieszczęść. Biskup nakazał post. Po kilku dniach śmiałkowie odnaleźli w trawach i błocie puszkę z hostiami. Zaniesiono ją do katedry i urządzono nabożeństwo wynagradzające za popełnione świętokradztwo. Na miejscu znaleziska król Kazimierz Wielki kazał wybudować kościół pw. Bożego Ciała, a wokół niego osadę nazwaną później Kazimierzem.