Wyrósł na stokach góry i upajał się powietrzem, i słońcem. Po pierwszym okresie, gdy był zielonym, miękkim pędem, jego gałązki powykręcane i niezgrabne pokryły się brzydkimi i kłującymi cierniami. Ptaki i owce zaczęły go nienawidzić, gdyż przy jakimś przypadkowym dotknięciu wyrywał kępki wełny. Nawet kozy, które nie są wybredne i skubałyby nawet kamienie, unikały go. Inne krzaki i krzewy szczyciły się kwiatami i listkami, a niektóre - nawet owocami. Biedny ciernisty krzak produkował jedynie ciernie.
Wieczorny wiatr przynosił mu pogardę i drwiny innych roślin. Jednak gdy Bóg zapragnął rozmawiać z Mojżeszem, wybrał skromny krzak ciernisty na stoku góry.
Krzak stał się wtedy tronem Boga, jaśniał dużo mocniej niż słońce – blaskiem płonącym i ogniem, tak jakby każdy z jego cierni zmienił się w drogocenny kamień mieniący się tysiącem błysków najczystszego światła.
Uczniowie czekali, aby wejść na wystawę największych wynalazków świata. Nauczycielka starała się przygotować dzieci na to, co zobaczą.
«Kto potrafi wymienić jakiś wielki wynalazek, którego nie było jeszcze przed 20 laty?» – spytała.
«Ja nim jestem, proszę pani» – stwierdził z przekonaniem chłopiec, wskazując palcem na siebie.
O Panie, przekonaj mnie,
że ja potrzebuję Ciebie tak samo,
jak Ty potrzebujesz mnie.
Gdybym nie miał Ciebie,
kogo miałbym prosić?
Gdybyś Ty nie miał mnie,
kto by prosił Ciebie?