Nasze dzieci na nas patrzą, kiedy mówimy o wodzie, a pijemy wino. Nasze dzieci na nas patrzą, kiedy mówimy, że wielbimy pokój, a potem się o bzdurę kłócimy z sąsiadem. Nasze dzieci na nas patrzą, kiedy mówimy, że kochamy ich matkę, a potem wrzeszczymy na nią, bo nie smakuje mi kotlet. Nasze dzieci na nas patrzą, kiedy mówimy o ochronie środowiska, a potem rzucamy na ziemię papierosa. Nasze dzieci na nas patrzą, kiedy w niedzielę idziemy do kościoła, a wracając kłócimy się o jakiś drobiazg. Nasze dzieci na nas patrzą, kiedy mówimy, że w życiu ważna jest tylko miłość, a potem patrzą na seks i pieniądze. Nie zapominajmy o milczącym spojrzeniu naszych dzieci i o ich cichym sądzie, który nas może ocalić od Wielu nikczemności. Pino Pellegrino