Tego dnia ksiądz Andrzej, jak w każdą niedzielę, odprawiał Mszę św. dla dzieci o dziewiątej. Kiedy skończył czytać Ewangelię, wziął mikrofon i wyszedł przed ołtarz, by stanąć bliżej swych małych parafian.
– Dzieci, podejdźcie tu do mnie, wyjdźcie z ławek. Niech rodzice usiądą sobie wygodnie, są zmęczeni po całym tygodniu.
Gromada dzieci stojących przy ołtarzu wnet się powiększyła i ksiądz mógł zacząć wygłaszać kazanie. Opowiadał o czasach, w których żył Jezus. Na koniec wypowiedział przestrogę:
– Kto będzie niegrzeczny i nie będzie wypełniał przykazań bożych, ten pójdzie do piekła.
W kościele zapanowała głęboka cisza, zamilkły nawet te dzieci, które wcześniej rozmawiały.
– Czy wiecie, jak wygląda piekło? – Zapytał ksiądz.
Podniósł się las rąk. Dzieci chciały wykazać się wiedzą i powiedzieć, jak wyobrażają sobie piekło. Ksiądz podchodził do każdego po kolei z mikrofonem i za chwilę dały się słyszeć takie oto wypowiedzi:
– Piekło to miejsce, gdzie mieszka diabeł.
– To takie miejsce, gdzie jest bardzo gorąco i jest dużo smoły.
– To taka hala, na której stoją kotły z gorącą wodą.
– To kraina, w której mieszkają diabły, mają długie ogony, są czarne, a w rękach trzymają widły.
Kiedy już wszyscy opowiedzieli o tym, jak wyobrażają sobie piekło, z końca kościoła przywędrował przed ołtarz mały chłopiec.
– Piekło to stan bez Boga – powiedział cichym głosem.
Ksiądz i wszyscy zebrani zdumieli się jego odpowiedzią. Po chwili milczenia ksiądz wziął mikrofon i stwierdził krótko:
– Ten chłopiec w jednym zdaniu najlepiej opisał piekło.